W ciąży po ciąży, czyli teoria czwartego trymestru

przez Magda
0 komentarz

Uff…no i już jest z nami! Nasz maluszek, na którego oczekiwaliśmy przez 9 miesięcy śpi obok. Czujemy jego zapach, możemy go tulić i całować… coś pięknego. Jako rodzice chcieliśmy wierzyć, że wszystko co najgorsze już za nami. Ale co to? Mama płacze bez powodu karmiąc maleństwo i w jednej chwili przechodzi ze stanu euforii do smutku. Nasz noworodek tylko je, robi kupki i śpi, a kiedy nie śpi to płacze ile sił w płucach? Nie tak miało być. Właśnie rozpoczął się kolejny trymestr ciąży po ciąży. Istnieje teoria, zwana teorią czwartego trymestru, która tłumaczy wiele nowych dla świeżo upieczonych rodziców sytuacji i zachowań.

Skąd ta teoria?

Terminu „czwartego trymestru” jako pierwszy użył amerykański pediatra dr Harvey Karp. Zgodnie z tym co pisał, ciąża kobiety powinna trwać o 3 miesiące dłużej, aby dziecko mogło dojrzeć do „samodzielniejszego” życia poza brzuchem mamy. Rodzi się ono bowiem z odruchem uspokajania, który działa na tej samej zasadzie co odruch szukania piersi i pogładzenie dziecka po policzku.  Co się dzieje z noworodkiem ( jest nim do końca pierwszego miesiąca) a potem z niemowlakiem ( od miesiąca do roku) przez pierwsze trzy miesiące? Dla takiego maleństwa zmienia się wszystko co do tej pory znał, a więc:

  • przechodzi przez ciasny kanał rodny, w zimne i nieznane miejsce,

    mama tuli dziecko

    tulenie niemowlaka

  • musi nauczyć się przyjmować pokarm inaczej niż do tej pory,
  • najbardziej wyostrzonym zmysłem jest dotyk, więc wszystko poznaje od początku przez skórę,
  • znajomy jest dla niego tylko zapach mamy, a czuje wiele innych,
  • nie jest w ciasnej macicy, nagle ma dużo miejsca,
  • w brzuchu mamy był cały czas kołysany,
  • docierają do niego nowe bodźce, a zmysły się wyostrzają.

 

Jak w brzuchu mamy

Aby pomóc malcowi odnaleźć się w nowej sytuacji powinniśmy dążyć do zapewnienia warunków, które zna. W oparciu o swoje założenia dr Harvey Karp opracował 5 metod uspokajania niemowląt:

1. Opatulanie /spowijanie/– inaczej mówiąc szczelne owijanie dziecka w kocyk/otulacz/pieluszkę, wyglądem będzie ono przypominało mały kokonik. W tej metodzie chodzi o ograniczenie ruchów rączek,tak aby były ułożone wzdłuż tułowia. Wiele dzieci wybudza się i drażni przez to, że rączkami dotyka buzi prowokując tym samym odruch ssania piersi. Powodem wybudzania jest również odruch moro, czyli gwałtowne ruchy rąk w odpowiedzi na hałas czy zmianę pozycji. Dziecko ciasno opatulone czuje się jak w łonie mamy. Załączam krótki filmik instruktażowy:

2. Pozycja na brzuszku lub na boku – dziecko zawinięte w kokonik (ale niekoniecznie) trzymamy na wyciągniętej dłoni w pozycji na brzuchu lub lekko na boku. Takie ułożenie działa na dzieci bardzo uspokajająco. Załączam zdjęcie pozycji, którą pokazał nam fizjoterapeuta

pozycja boczna do noszenia niemowlaka

3. Szum – polega na dostarczeniu jednostajnych bodźców dźwiękowych przypominających biały/różowy szum. Dziecko w łonie matki nieustannie słyszało wiele dźwięków, w tym różne szumy (np. krwi). Aby odtworzyć te warunki można mówić „szszszsz” wprost do ucha dziecka, włączyć suszarkę lub odkurzacz, a także ustawić radio na szum między stacjami. Na rynku są również dostępne misie, które imitują szum.

4. Kołysanie – delikatne wprawianie w ruch ciała dziecka to kolejna z metod uspokajania. Ważne jest, aby ruchy były szybkie i o małej amplitudzie (nie przypominają więc huśtania na huśtawce, ale rytmiczne odbijanie piłeczki). Pomocna w tym sposobie uspokojenia niemowlaka może okazać się chusta, ponieważ rodzic ma wolne ręce( możesz kołysać malucha i jednocześnie robić coś innego).

Ważne!

Należy pamiętać, że przez kołysanie czy noszenie dziecka nie „zepsujemy” go, ponieważ ono będąc w brzuchu mamy przez 9 miesięcy, 24 h na dobę było tulone i kołysane.  Przyzwyczaiło się już do tego co zna od zawsze, dlatego tak bardzo potrzebuje i domaga się bliskości. Nawet jeśli robilibyśmy to przez 12 godzin dziennie to i tak byłaby to połowa czasu kołysania i bujania w brzuchu mamy.

5. Ssanie – jeśli poprzednie metody nie poskutkowały (a wprowadza się je w przedstawionej kolejności), dr Karp zaleca umożliwienie dziecku ssania. Możemy wsunąć mu do ust własny palec, pierś czy smoczek. Dziecko już brzuchu mamy ssało swoje kciuka, więc podanie mu smoczka nie jest niczym złym.

A co z mamą?

Czwarty trymestr to również rewolucja w życiu młodych rodziców. Organizm mamy musi dojść do siebie fizycznie i psychicznie. Zmęczenie po porodzie mija średnio dopiero po połogu, tą granicę wyznaczona nasz organizm. To również czas oswajania się z nową sytuacją. Młoda mama musi nauczyć się godzić obowiązki domowe z opieką nad niemowlakiem. Do tego dochodzą wahania nastrojów i wyzwania, które każda z nas jako mama i żona/partnerka sobie stawia. Karmienie piersią jest często jednym z takich wyzwań, na początku mlecznej drogi bywa naprawdę wyboiście. Presja społeczna i problemy z przystawianiem do piersi bywają bardzo dołujące. Do tego dochodzą goście, którzy pragną „obejrzeć” nasze maleństwo jak małpkę w zoo. Rzadko myśli się o młodej mamie, która niekoniecznie po wyjściu ze szpitala ma ochotę na gości. Należy pamiętać, że noworodek budzi się średnio co 2-3 h w nocy domagając się pokarmu i bliskości.

Teoria czwartego trymestru jest to czas na aklimatyzację dla noworodka i nowych zadań dla całej rodziny. Po tym czasie  rodzice zazwyczaj znają już potrzeby swojego dziecka i ich rytm dnia jest już w pewnym stopniu uregulowany.  W następnych miesiącach mogą występować u niemowląt kłopoty ze snem. Jeśli masz ochotę poczytać wklejam link Dlaczego niemowle budzi się w nocy?

Podobne

Zostaw komentarz